Przy tym małym skrawku Miasta bawiłem się znacznie lepiej, niż przy ogromnej mapie z Feast of Pilgrims. Choć to zaledwie trzy uliczki i kilka mieszkań, dużą frajdę sprawiła mi eksploracja i zbieranie łupów. Przemyślanie umieszczeni strażnicy i łupy, ładnie zaprojektowane budynki i pomieszczenia. Szczególnie dobrze wykonana i miło wystrojona była rezydencja.
Zauważalny jest znaczny progres w umiejętnościach autora - jego poprzednia misja Order of the Dew straszyła klaustrofobią, ogromną ilością przeciwników oraz nierozważnie ułożonymi światłami i posadzkami. Na szczęście nie ma tego tutaj. Autor ponadto zadbał o bardziej zróżnicowane cele misji - w posiadłości trzeba znaleźć aż trzy rzeczy (i to nawet nie zwykłe łupy). Ponadto na zaledwie paru tekstach udało się stworzyć ciekawą i przekonującą fabułę.
Solidna FMka.
thumb_up thumb_down Votes: 0
star 8 / 10
Löschen bestätigen
Möchten Sie das gesamte Thema löschen?