Jak to ocenić?
Fabularnie fantastyczne. Wielkie brawa i gratukucylacje za perfekcyjną adaptację klasycznego kryminału Agathy Christie. Byłem zdumiony, że można było to wykorzystać i tak sprawnie opisać. Mieliśmy tutaj mnóstwo fantastycznych podstektów i detali, które pozwalały nam głębiej wniknąć w atmosferę. Wierszyki obok drzwi, figurki, historia każdego z gości, a także dobrze przygotowane egzekucje w misjach Garretta i Bumblesona.
I te dwie misje były ciekawe, a ta zapowiadająca się na najbardziej wstrząsająca, okazała się dość płytka.
Najpierw jednak inny przytyk: pomimo informacji na liście objectiwów, że to trzy różne misje w tym samym miejscu i z różnych perspektyw, to jednak nadal brakuje dwóch kwestii. Po pierwsze, że warto to rozgrywać po kolei, aby uniknąć spoilerów. Nierozsądnie uznałem, że zacznę od Owena, gdyż jest w miejscu, gdzie mamy z reguły najtrudniejszy poziom i sobie popsułem sporą część historii.
Drugi problem, to ogólny brak sugestii przy Owenie, o co tak naprawdę chodzi. Przez godzinę szukałem liny na balkonie (a nie w holu, jak powinno być napisane), a potem pewnie zastanawiałbym się, co mam zrobić z tymi broniami... gdyby nie to, że to już sobie zaspoilerowałem z forum.
Pierwsza misja jest spoko. O ile w kategorii misji posiadłościowych byłaby bardzo prosta i krótka, o tyle otoczka dziwnej serii morderstw to prawdziwa ciekawostka. Tak samo Bubleson ma super klimat grozy i mamy możliwość przesłuchania kwestii NPCów na widok trupa. Z reguły unikam sytuacji, aby NPCe znajdowały ogłuszonych ludzi, więc nie miałem świadomości, co można usłyszeć.
Jednak Owen, który miał być arią finałowa, okazał się najbardziej prymitywny. Początkowo superaśny klimat psychopaty, który pogwizduje sobie penetrując pokoje i mordując, szybko okazał się być banałem. Po prostu nasza misja polegała na kolekcjonowaniu rzeczy a potem na rzucaniu nimi w NPCe. Co więcej, ze dwóch przynajmniej zginęło samo. Myślałem, że trudność będzie polegała na tym, że oszaleli ze strachu gości będą nas traktowali jako zagrożenie i się bronili lub uciekali. Albo, że musimy przygotować morderstwa dokładnie wg przepisu w dzienniku, czyli za pomocą jakiś skomplikowanych skryptów wrzucić policjantkę do basenu. Gdyby tak było, FMka byłaby dla mnie liderem tego konkursu. Za historię, skrypty, pomysł i wartość artystyczną. Niestety, ale najwidoczniej silnik Thiefa był zbyt archaiczny, aby podołać pomysłowi.
A tak mamy do czynienia z arcyciekawą ciekawostką, ale tylko ciekawostką.
PODSUMOWANIE
Ocena: 8-
Plusy: pomysł, adaptacja kryminału A.Christie, to trzy misje w jednej, różne detale
Minusy: de facto żadne wyzwanie, misja Owena nie dała rady.
thumb_up thumb_down Votes: 0
star 8 / 10
Löschen bestätigen
Möchten Sie das gesamte Thema löschen?