Uuuu... już to mam za sobą! Misja bardzo wymagająca intelektualnie i zręcznościowa. est wielka. jest świetna. Niesamowicie drobiazgowo zaprojektowana, pełna życia, z ciekawą fabułą i przebogata pod właściwie każdym względem.
Aż do przesytu...
Ale od początku.
Mamy tutaj do czynienia z Life of the Party na koksie, sterydach i amfetaminie równocześnie. Obszar do zbadania jest przepotężny, a także dokładnie wypełniony dającymi się eksplorować obiektami. Dosłownie, skaczemy do dachu do dachu i okna do okna, gdzie na odcinku stu metrów mamy kilka mieszkań do obrobienia.
One są oczywiście ciekawie zaprojektowane, z niebanalnym rozkładem i kształtem pomieszczeń, łączą różne style i są nafaszerowane mini historiami poszczególnych lokatorów. Mówią nam o tym teksty, ale również ślady libacji lub zakrwawione zwłoki. Za zamkniętymi drzwiami i na widocznych w dole ulicach też trochę się dzieje. To miasto żyje i chyba własnie się morduje, gdyż ilość słyszanych krzyków przypomina gry takie Myth the Fallen Lords ;)
Dostęp do wielu pomieszczeń jest nieoczywisty i pomimo spędzenia tutaj dużej ilości czasu, nie udało mi się wszystkich namierzyć, a do niektórych widocznych z daleka dostać. Może były tylko tłem? Może nie... nie miałem już siły tego sprawdzać. Po zaliczeniu wszystkich celów, w tym dodatkowych, oraz znalezieniu 4/10 sekretów... uznałem, że już mi wystarczy. I tak ominąłem 1,5 tysiąca lootu!
To chyba pewna uniwersalna wada dużych misji. Przesyt. Tutaj wszędzie było dużo wszystkiego, daleko, trzeba było wielokrotnie się wracać z jednej części do drugiej, pokonując tor przeszkód skoków z parapetów na parapet. To momentami było frustrujące.
Tak samo można by się spierać, czy niektóre okna miałyby w takim razie sens, skoro wychodziłyby na ścianę lub okno sąsiada tak blisko, że mogliby sobie podać ręce.
Nawet, jak po pierwszym odpaleni spojrzałem na mapę, to się nieco przeraziłem i odłożyłem na kilka dni FMkę, aby zebrać więcej many. Jest gigantyczna i to trochę obezwładnia.
Nie chcę tutaj przytaczać wszystkich detali, które były dobre, jakieś drobiazgi gorsze... ale na pewno FMka zawierała pełen pakiet profesjonalnych cech. Od mapki, przez intro, aż po cele poboczne i fajny sposób ich zdobycia (darmowy list do kupienia). Z kolei nieco mnie rozczarowały krypty, niektóre mieszkania miał lepszy potencja po tym, jak ciężko było tam się dostać, podłoże gdzieniegdzie raziło swoja akustyką. Równocześnie warto docenić, że śpiący luzie często nie słyszeli tego, co działo się w sąsiednich obiektach,nawet przy niewielkiej odległości. Gdyby słyszeli, to nie tylko byłaby ciężka i mozolna, no i nie mogliby się nigdy wyspać.
Z kolei super detalami był strażnik z wiadrem na głowie, dwa mieszkania ze schodami dookoła kuchni (ale chciałbym takie mieć!), dograne dialogi, msza... wiele by wymieniać.
PODSUMOWANIE
Ocena: 9
Plusy: mnóstwo detali, ogrom, zadania,
Minusy: na niektóre miejsca chyb już zabrakło czasu, gdyż odcinały się prostotą, czasem parkour wkurzał, potrafiła przynudzić
thumb_up thumb_down Votes: 0
star 9 / 10
Confirm delete
Do you want to delete the entire topic?