Jeżeli na początku misji jest mało objectivów i brzmią one banalnie, to bardzo szybko nastąpi nieoczekiwany zwrot akcji. To chyba żaden spoiler.
Spoilerem jest, że mamy do czynienia z przemiana opuszczonego, jasnego zamku w nawiedzone piekło, po którym szaleje duch morderczej dziewczynki. Fabuła jest dość prosta, tak samo zresztą jak architektura. Jej mankamentami są ogromne i puste pokoje, wysokie sufity (kto to by ogrzał?), nierealistyczne wnętrza, mało przypadkowego lootu i dość kwestionowalne rozplanowanie pomieszczeń. Ponadto autor miał jakąś pasję do niefrobowalnych drzwi, co trochę irytowało.
Ciekawym rozwiązaniem była początkowa[spoiler] konieczność ghostingu, a potem dostawaliśmy miecz i mogliśmy sobie oczyścić drogę.
Zagadki głównie polegające na keyhuntingu, choc pojawiły się też te odrobinę bardziej wymagające, jak na przykład wyłączanie światła, aby przeciwnik zmieniał posterunek, idąc je włączyć. Wtedy znajdował się w naszym zasięgu i mogliśmy ukraść mu klucz.
Podsumowując, mocny średniak. Wizualnie brzydki (poza jednym duchem ze strychu), zagadki nieco irytujące, finezji za grosz. Ale był klimat i pewien rozmach, za to daję plusy.
PODSUMOWANIE
Ocena: 6
Plusy: klimat, rozmach, jeden przeciwnik
Minusy: pusta, nierealistyczna architektura
thumb_up thumb_down Votes: 0
star 6 / 10
Confirm delete
Do you want to delete the entire topic?