Od premiery tej FMki minęło 13 lat, co rzuca cień wstydu na mnie, że się nią nie zainteresowałem przez ten czas. Szczególnie, że muzykę miałem przesłuchaną po 100 razy każdy utwór.
Wspaniała. Wspaniała przygoda, pełna nowatorskich (nawet dzisiaj) rozwiązań, z ciekawą fabułą i nietuzinkowym podejściem do typowych thiefowych mechanik. Wyjaśniono nawet, czemu krycie się w cieniach jest aż tak diablo skuteczne.
Bardzo spodobała mi się koncepcja wielkiego turnieju, w którym bierzemy udział. Podział przeciwników na drużyny o specjalnych talentach, zróżnicowanym środowisku i ogromnej ilości detali. Nowe tekstury, obiekty, fajny klimat. Imponujące wnętrza pełne sensownej infrastruktury. Nie brakowało też historii dziejących się w tle i nie mających większego znaczenia dla głównego wątku, niemniej pozwalały poczuć, że jesteśmy elementem prawdziwego, żywego świata.
Wspomniany przeze mnie turniej także w sprytny sposób wyjaśniał, czemu nie ma tutaj cywili, dlaczego kradniemy i w jaki sposób wytrychy są równie niszczycielskie.
Przyczepić się mogę dwóch rzeczy:
1. Fatalny dubbing. Z jednej strony to iście przygniatająco imponujące, że nagrano nowe kwestie dla tylu postaci. Z drugiej, co bardzo zaskakujące, ich jakość jest fatalna. Spędzono kilka alt produkcji tej fantastycznej FMki i nie znaleźli odrobinę lepszego mikrofonu? Zastanawia mnie też, czy przeciwnicy powinni aż tyle gadać.
2. Czasami nabierałem wątpliwości do logiki naszych poczynań. Przykładowo: wytłumaczono sens okradania wrogich drużyn (punkty za infiltrację ich terytoriów. No i na pewno upokorzenie). Ale czy na pewno mogliśmy tak samo legalnie okradać naszych pryncypałów? Hmmmm...
Niemniej poza drobną irytacją uszu, nie robiło to różnicy. I tak fabuła, rozmach, założenia... po prostu wszystko mnie urzekło. Co więcej, FMka nie była przesadnie trudna, więc miało się trochę czasu i swobody na napawanie... padającym śniegiem, wnętrzami katedry czy sal wykładowych.
thumb_up thumb_down Votes: 0
star 9 / 10
Confirm delete
Do you want to delete the entire topic?