Misja genialna, ale równocześnie obciążona dwoma potwornymi problemami.
Zacznijmy od zalet. Po pierwsze, posiada ciekawa fabułę, klimat i nicked jak zwykłe zarzuca nas mnóstwem nowinek. Przeciwnicy, bronie, ich zachowania (np. powracające Huanty, bibliotekarze). Już pierwsze sekundy FMki to mnóstwo emocji i okazji do wykazania się sprytem. Nie zgodzę się też, że misja jest "strasznie liniowa". Faktycznie, ma taki kształt, ale dróg jest wiele. I co więcej, pomieszczenia wewnątrz danej lokacji również nie są proste i oczywiste. Zaczynając od tajnych przejść, po jakieś okna i po prostu alternatywne ścieżki... moim zdaniem łatwo się zgubić. Niemniej zgadzam się, że całokształt (przedstawiony na funkcjonalnej, wyrazistej i ładnej mapie) to długi korytarz, co słabo wygląda z wysokości.
Okradanie biblioteki to również nie taka oczywista sprawa, a imo to nicked i tak dorzucił i rozwinął kilka innych lokacji, które wspólnie tworzą intrygującą całość.
Każda z prezentowanych lokacji nakłania i nagradza za eksplorację. Przeciwnicy są ciekawi (choć tradycyjnie jest ich za dużo), mam trochę różnych tekstów do czytania i można popodziwiać pomieszczenia/widoczki zza okna.
Przechodzimy do wad. Pierwsza, to bardzo dziwny i gwałtowny spadek jakości i złożoności późniejszej części planszy. Kompletnie puste zrujnowane miasto (gdzie jednak była strzała gazowa, której bardzo mi brakowało przez całą rozgrywkę), w sumie to całkiem przeciętna biblioteka sama w sobie, a na końcu główny quest okazuje się banalny. 70% czasu grałem na klęczkach i nagle ze zdziwieniem poczułem, że właściwie to zaraz koniec.
I miałem rację.
To jakby nicked agle wyciął spory kawałek swojej pracy.
Zatem w efekcie 9-, a mogła być dycha ;)
PODSUMOWANIE:
Ogólna ocena: 9-
Grywalność: 9
Audio: 8
Video: 10
Plusy: fabuła, lokacje, dopracowanie mnóstwa detali
Minusy: czy ktoś nagle odciął tej misji ogon?
thumb_up thumb_down Votes: 1
star 9 / 10
Ja jestem jeszcze przed, a to kolejna recenzja która zachęca do rozgrywki.
Za co ocena 8 w audio?
thumb_up thumb_down Votes: 0
The final ruins feel more of a breathout, a calm existential contemplation after another hectic day. It fits (the fact that the main quest proves trivial is an irony that also fits).
No reason to hurt the librarians, whatever ideological hue they may be.
thumb_up thumb_down Votes: 0
Confirm delete
Do you want to delete the entire topic?