Misja wspaniała! Zdecydowana godna podium w swoim konkursie, pełna fantastycznych rozwiązań i będąca rewelacyjnym dowodem na to, że Thief pomimo archaicznej technologii nadal jest piękną grą.
Hotel został fenomenalnie zaprojektowany i wypełniony treścią od fabuły, po skrypty, które i trochę straszą, ale i bawią tam, gdzie należy. Ciężko mi wymienić wszystkie detale, które mnie zachwyciły, lecz wspomnę chociaż o jednym z ciekawszych duchów, a także absolutnie fenomenalnym tropieniu sekretów. W tym figurek szachowych, co zostało fajnie nagrodzone.
Pozostaje tylko zapytać, co straciliśmy odmawiając twórcom możliwości wykończenia misji na spokojnie i zaimplementowania nowych treści, takich jak tekstury. Cóż... z drugiej strony, by może bez konkursowej motywacji nigdy by to nie powstało?
Zatem ta rewelacyjna misja zasługiwałaby na pełną dychę, gdyby nie fakt, że to tak naprawdę dwuczęściowa kampania, a pierwsza część będąca de facto prologiem zupełnie nie równa się z rozwinięciem.
Miasteczko w misji nr 1 jest urocze ale nudne. Pełne ludzi, którzy ścigają Ciebie bez powodu, pełne pustych pomieszczeń i pełne bugów. Bardzo źle tam się bawiłem i nawet rozważałem porzucenie FMki, co (jak się potem okazało) byłoby niepowetowaną stratą. Gdyby gdzieś umieszczono ostrzeżenie, że to tylko "prolog" i całość się rozkręci, to nie stresowałbym się tak bardzo.
oczywiście to nie tak, że nie było plusów. Tutaj również pojedyncze wątki, jak szalony rzeźnik czy galeria sztuki nowoczesnej całkiem nieźle się broniły. Ale dla mnie nie byłyby to żadne argumenty na przyznanie FMce pierwszego miejsca.
Lecz kiedy zobaczyłem czerwoną damę stojącą w oknie hotelu, to wtedy zacząłem rozumieć. Rozumiałem błąkając się po fenomenalnie zaprojektowanej planszy, istnym cudzie architektury. Aż musiałem narysować odręcznie mapę, aby się tu i ówdzie połapać.
Było to momentami jednak frustrujące. Nie mieliśmy mapy w grze, a hotel był pełen ludzi, których warto było unikać. Dla ghostujących misja była chyba dość makabryczna. Jednakże warto było się pomęczyć, aby poznać te wszystkie wątki i ujrzeć te wszystkie tajemnice, jak zimowe skrzydło (które jednak było chyba nieco za puste i przydługie, choć manekino-żołnierze rewelacyjni! Te obole na miejscu oczu...).
Już sam temat zasługuje na uznanie. Nawiedzony hotel? To chyba nawet dość oryginalne!
thumb_up thumb_down Votes: 2
star 9 / 10
Confirm delete
Do you want to delete the entire topic?