Zgadzam się ze SPIDIm, że "Brutalny koniec Duncana Malveine'a" przewyższa na pewno konkursowego zwycięzcę. Gdyby ta misja wzięła udział w konkursie, umieściłbym ją na drugim miejscu. Posiadłość jest duża, ale ma bardzo ciekawy i intuicyjny układ pomieszczeń, zbliżony do realnych rozkładów pomieszczeń w tego typu dużych pałacach. Za to bardzo szanuję autora. Niestety niektóre pomieszczenia wydawały mi się pustawe i mało detaliczne, ale to raczej wina tego, że misja była pomyślana jako praca konkursowa, więc autor nie mógł skorzystać z dodatkowych obiektów.
Bardzo przyjemnie się eksplorowało tą posiadłość i odkrywało kolejne smaczki. Nie lubię tego typu znajdziek jak ta cała talia kart do zebrania, ale w jakiś sposób misja zachęciła mnie do spędzenie dodatkowych dwóch i pół godziny (sic!) do przeszukania posiadłości po wyłączeniu kamer i wyeliminowaniu wszystkich strażników. Chociaż nagroda za ich znalezienie była raczej mała za ten wysiłek, to jednak satysfakcja była ogromna.
Powiedziałbym, że misja jest prosta do przejścia, ponieważ ledwo ponad godzinę zajęło mi przejście większości pomieszczeń i wytypowanie mordercy. "Powiedziałbym", bo jak się okazało, wytypowałem źle, choć byłem przekonany co do winy tej osoby :) Cóż, żaden ze mnie Hercules Poirot ;) i najwyraźniej trafiłem na fałszywe tropy. Teksty na szczęście nie są długie, ale bardzo dobrze zarysowują życie prywatne całej rodziny Malveine'ów. Postaci są barwne i charakterystyczne, chociaż wydaje mi się, że jak na jedną rodzinę znalazło się tutaj zbyt wiele oryginałów i skrajnych charakterów (seksualny sadysta, nałogowa hazardzistka, religijna fanatyczka i zwolennik pogan w jednym domu? no nieźle :P).
Ogólna ocena misji to 9/10.
thumb_up thumb_down Votes: 2
star 9 / 10
Löschen bestätigen
Möchten Sie das gesamte Thema löschen?